Witajcie :-)
Uległam i ja urokowi świecących kulek.
Widziałam je na Waszych blogach i skrycie wzdychałam.
Gdy w końcu zdecydowałam się na zakup, zastanawiałam się nad wyborem kolorów,
w zasadzie brałam pod uwagę tylko
beże lub szarości,
ponieważ taka kolorystyka najbardziej pasowałaby do mojego wnętrza.
Myślałam, myślałam
i w końcu zamówiłam...
zupełnie inne.
Kilka kulek szarych oczywiście tez jest,
reszta zupełnie przypadkowa.
Muszę wam powiedzieć,ze gdy czekałam na dostawę, miałam trochę obawy,
czy nie lepiej było iść w bezpieczne kolory, teraz myślę,
ze jest ok.
Kulki dzięki pastelowej kolorystyce często wędrują do pokoju dziewczyn:-)
Uściski dla Was
w Nowym Roku;-)
MILKA