sobota, 31 sierpnia 2013

Domowe lody.

Mimo, ze lato pomału dobiega końca i  zbliża się jesień, chciałam zaproponować Wam domowe lody.Przepis znalazłam kiedyś na blogu Mimi.
Zaletą jest to, ze można je przygotować bardzo szybko, a przede wszystkim nie potrzeba używać maszynki do lodów.
Wystarczą świeże lub mrożone owoce
 (ja wybrałam maliny ) śmietana kremówka i cukier.






Maliny gotujemy z cukrem ok. 10 min ,słodzimy według uznania.



 Do ostudzonych malin dajemy śmietanę kremówkę i dokładnie mieszamy.





Masę przekładamy do pojemnika, przykrywamy wieczkiem i wstawiamy do zamrażarki na kilka godzin, co jakiś czas mieszając.




 ...i gotowe




Prawda,ze szybko ;-)
A Wy robicie domowe lody?

wtorek, 27 sierpnia 2013

Pokój córki.

Dziś chciałabym pokazać Wam, pokój  mojej nastoletniej córki. Właściwie to jedną ścianę pokoju. Stoi na niej toaletka, łóżko i szafa. Wszystkie meble pochodzą z Ikea,i muszę powiedzieć, ze jestem z nich bardzo zadowolona. Pokoik jest niestety bardzo mały i nieustawny, dlatego jeżdżąc z meblami starałam się wygospodarować dla nich najlepsze miejsce . 












Bardzo  podoba mi się połączenie koloru  różowego z niebieskim .



Pozdrawiam serdecznie i dziękuje wszystkim za miłe komentarze ;-)


środa, 21 sierpnia 2013

Makaronnnniiii

 Uwielbiam makarony, za smak, szybkość jego przygotowania, za różnorodność dodatków z którymi zawsze smakuje wyśmienicie. Podczas pobytu we Włoszech, jadłam głównie pizze i makarony a ze jestem z tych osób, które makaron mogą jeść bez przerwy, więc po przyjeździe w domu na obiad.... znowu był makaron ?:-)







 Nie wiem,czy to atmosfera miejsca, jego klimat,ale ten sam makaron który jadłam w Rzymie w domu smakuje zupełnie inaczej.


wtorek, 13 sierpnia 2013

Roma


Witajcie,
wczoraj wróciłam jak dla mnie z najpiękniejszego miejsca na ziemi. 
Miasta, którego klimat jest niepowtarzalny, bo w każdej uliczce, na każdym kroku kryje się jakaś historia. Po raz drugi zawitałam do Rzymu i mam nadzieję, że nie po raz ostatni. Rzym to miasto gdzie oprócz takich znanych  miejsc jak: Watykan, Koloseum, Fontanna di Trevi, Schody Hiszpańskie, warto spacerować malutkimi uliczkami chłonąc ich klimat. Każda uliczka, każdy zakątek jest dla mnie arcydziełem architektonicznym. Kto tam był wie, o czym mówię.... a kto jeszcze nie miał okazji zobaczyć wiecznego miasta, gorąco zachęcam ;-)  



















































Włoską kawę mogłabym pić non stop.















Po zwiedzaniu 
   przyszła kolei na kąpiel w morzu.





























Szkoda tylko jednego... ze ten tydzień 


minął tak szybko.

Pozdrawiam ;-)

piątek, 2 sierpnia 2013

Mazury

Witajcie dziewczyny!
 Za mną już niestety pierwsza część urlopu. Wczoraj wróciłam z uroczych Mazur, nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam mazurskie klimaty. Nigdzie indziej jak własnie tam, potrafię wypocząć, wyciszyć się i naładować akumulatorki na kolejne miesiące.
 Staram się więc choć raz w roku wyjechać tam na kilka dni.
 Teraz pranie, przepakowywanie walizek i kolejna troszkę dłuższa podróż.









Jak będziecie kiedyś w Mrągowie, to wpadnijcie koniecznie do tamtejszego baru mlecznego "Przecinek", nie przypomina on wcześniejszych barów, z ubogim wnętrzem, obdrapanymi ścianami i przetartych ceratach.
Wnętrze jest piękne, utrzymane w biało-niebieskiej kolorystyce. W oknach zasłonki w  czerwoną kratkę,
a ceny jak przystało na bar mleczny - bardzo niskie.































Pozdrawiam wakacyjnie :-)))