sobota, 13 sierpnia 2016

Koniec lata???

Witajcie, 
choć dopiero połowa sierpnia, czuć ze  lato już  za nami.
Jadąc wczoraj do pracy zauważyłam, że drzewa powoli zmieniają swój zielony kolor.

Dostałam od Was kilka prywatnych wiadomości odnośnie mojej ostatniej podróży. 
Pytałyście, czy się nie bałam? 
Oczywiście, że się bałam. Była to moja pierwsza wyprawa tak daleko. Jednak chęć przeżycia przygody i ciekawość - zwyciężyła. 
Wcześniej podróżowałam tylko po Europie.
 Nigdy jednak nie byłam na wycieczce zorganizowanej z biurem podróży. 
Wycieczki All inclusive to nie dla mnie.
Co nie znaczy, że nigdy w życiu nie polecę, polecę na pewno, choćby tylko po to, żeby zobaczyć jak to jest ☺

Nie neguje oczywiście ludzi, którzy  wyjeżdżają tylko z biurami. Każdy  wypoczywa tak jak lubi.
 Ja należę do osób, które nie potrafią usiedziec w jednym miejscu, wiec spanie w jednym  hotelu przez tydzień czy dwa to nie dla mnie.

Posiadanie celu daje moc- więc do dzieła dziewczyny! Świat stoi przed Wami :-)













Miłego weekendu :)
Milka.

niedziela, 7 sierpnia 2016

Przygoda życia !!!

 Witajcie kochane
 po kolejnej długiej przerwie.

 Tym razem na moje usprawiedliwienie,
  przerwa ta, spowodowana jest nie tyle
 moim brakiem weny w pisaniu a podrożą.

Podróżą, która była moim marzeniem.
 Zwiedziłam Sri Lankę
Po raz pierwszy
 wybrałam się sama, bez biura podróży, tzn na własna rękę.
Żeby tak na pierwszy raz, móc się czasem do Kogoś odezwać, czy poradzić,
miałam kompankę w podroży, Elę 
którą poznałam prze internet  i która w tym samym czasie również wybierała się sama
  na Sri Lankę.

Nocleg miałam zarezerwowany tylko przez jedna noc zaraz  po wylądowaniu w Colombo.
 Resztę noclegów  rezerwowałam sobie z dnia na dzień. Powiem Wam, ze takie podróżowanie daje niesamowita wolność. Jeżeli podobało mi się w danym miejscu zostawałam dłużej (jednak nie więcej niż dwie noce) jeżeli nie, ruszałam dalej.

Dzięki takiemu podróżowaniu, 
udało mi się dostać w miejsca mało dostępne turystycznie, poznać codzienne życie Lanikijczyków. Odwiedziłam dwa przedszkola i szkołę, nocowałam w domach,spałam i jadłam to co lokalni.

Co dał mi taki wyjazd?
Na pewno  dystans do małych spraw.
 Pokazał to, ze podróż, to nie tylko miejsce, to przede wszystkim sprawdzenie siebie, swoich słabości, lęków. 
Poznanie innych ludzi, ich kultury, zwyczajów. 
 A na koniec uświadomił, ze trzeba doceniać
 i   cieszyć się z tego, co mamy.
















 Wizyta na plantacjach herbaty.
 Zbieraczki herbat pracują od świtu do nocy, by zarobić przez miesiąc tyle, ile przeciętny europejczyk dostaje za dzień  pracy.













Po drugim dniu, przestały już  mnie dziwić krowy chodzące po ulicy.





Wszystkie dzieci na Sri Lance w przedszkolu i w szkole chodzą w mundurkach.





Jako pedagog pracujący  w przedszkolu, będąc w tak odległym kraju, nie mogłam nie odwiedzić tutejszego przedszkola.
Jak widać, dzieci nie maja tu żadnych zabawek, gier itp. pomimo tego są szczęśliwe.
Myślicie, ze nasze europejskie dzieci odnalazłyby się w takim miejscu?


Klasa szkolna w jednym z miasteczek.








 "Nikt nie wie, dokąd zaprowadzi go droga,



póki nie stanie u celu "


cyt.Tolken. 

Motto, które oddaje w pełni moją podroż.

Do następnego... :-)

niedziela, 19 czerwca 2016

Wróciłam ;-)


 Witajcie,

minął kryzys pewno nie pierwszy w  moim blogowym świecie.
 Zaniemogłam literacko i zdjęciowo.
 Wpadałam czasami do Was, oglądałam zdjecia jednak brak czasu
 uniemożliwiał jakiekolwiek komentowanie. 
Teraz jednak wróciłam i postaram się by tak długa przerwa była ostatnią.

Buziaki:-)












niedziela, 24 stycznia 2016

Urodziny :-)


Witajcie,

 w sobotę miałam dwie imprezki ,
jedna to 7- urodziny młodszej córki,
wieczorem studniówka starszej.
Impreza urodzinowa była przygotowana w domu, 
choć wiele osób woli robić takie urodziny w bawialniach czy klubikach , my postanowiłyśmy uczcić ta uroczystość u siebie. 
Temat imprezy to - mali odkrywcy czyli wykonywanie różnych eksperymentów.






 Tort urodzinowy zrobiłam z serka mascarpone ze śmietana kremówka i malinami.


 Cake-pops czyli ciasteczka na patyku to tegoroczny hit urodzin!
Zrobione z biszkoptu, który pozostał mi z tortu, nutelli i serka mascarpone polane czekolada.











Bardzo fajnym pomysłem było wypożyczenie urządzenia  do robienia waty. Zajrzyjcie koniecznie do dziewczyn z Borrówka, gdzie można wypożyczyć naprawdę  fajne rekwizyty i akcesoria do urodzin czy sesji zdjęciowych.





Cudownej niedzieli Wam życzę,
Milka  :-)

niedziela, 27 grudnia 2015

JESZCZE ŚWIĄTECZNIE !

Rok 2015
 jest jak dotąd najcieplejszy
 w historii pomiarów.
Lato było bardzo upalne,
 a temperatura w Święta Bożego Narodzenia oscylowała w granicach 15 stopni Celsjusza.

 Powiem Wam,ze choć jestem strasznym zmarzluchem i nie lubię zimy, 
to jednak brakowało mi śniegu i mrozu w te Święta. 










W tym roku zrobiłam kilkanaście stroików, nie będę was zasypywała teraz  zdjęciami ( może innym razem).
 Pokaze tylko nowoczesna choinkę, która spodobała się wielu moim znajomym.




Wszystkiego Dobrego dla Was!
Milka:-)