W końcu upragnione ciepło!
Niedziela upłynęła mi bardzo szybko i przyjemnie. Dużo słońca, spacerów na świeżym powietrzu - tego ostatnio potrzebowałam.
Po naładowaniu akumulatorków, mogę więc wypoczęta wracać do pracy. Dziś na obiad ugotowałam zupę krem z zielonego groszku z mięta i ziołami.
Czyżby pogoda za oknem przekładała się na to co na talerzu ? Jakoś tak się złożyło, że wiosną, nie tylko trawa się zieleni... u mnie na stole też zieeeelono :-)
A czy u Was sezon grillowy już rozpoczęty? ;-)
pyszne i wiosenne, smacznego :)
OdpowiedzUsuńpatrzę, patrzę i patrzę :) i oczy nacieszyć tą zielonością nie mogę ;)
OdpowiedzUsuńPo tej długiej zimie,potrzeba troszkę koloru:-)Zieleń to taki budzący się do życia kolor :-)
UsuńPozdrawiam.
Jakie cudownie zielone zdjęcia:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa :-)
UsuńZdjęcie potrafisz robić genialne! Woda z limonką-wielkie WOW!!!
OdpowiedzUsuńSezon grillowy uważam za otwarty ;)
Woda z limonką i miętą najlepsza na pragnienie. Polecam:-)
UsuńZazieleniło się wspaniale. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem smaku takiej zupki,bo nigdy nie robiłam:))
OdpowiedzUsuńOgólnie pięknie i zieloniutko! pozdrawiam ...
Margo,zupa-krem jest bardzo prosta,w zasadzie potrzebne są trzy podstawowe składniki;zielony groszek,cebula i świeże zioła.Wszystko należy zblendować,przyprawy według uznania,śmietana też:-)
UsuńZielono mi :D
OdpowiedzUsuńU mnie sezon grilowy rozpoczęty :) Nie ma na co czekać :)
Fantastyczna, optymistyczna zieleń:-)
OdpowiedzUsuńPięknie i zielono. Ogólnie nie lubię groszku, ale nauczyłam się go jeść i czasem mi nawet smakuje :) Myślę, że Twoja zupka była pyszna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam na candy
Monika z http://mydreamwhitehome.blogspot.com
Aż mi latem zapachniało:)))
OdpowiedzUsuńZupa wygląda bardzo ciekawie (wrzuć przepis) a cała reszta...miodzio...
U mnie sezon ogniskowy uważam za rozpoczęty :)) Twój, dzisiejszy wpis jak na zamówienie dla mnie, bo kolor groszku "chodzi za mną" od rana. Dzisiaj widziałam przepiękny toster w tym kolorze - piękny, wiosenny :)))
OdpowiedzUsuńDużo dobrej energii na tydzień przesyłam :))
Sylwia:)
Zieleń uspokaja .... Twoje zdjęcia też....
OdpowiedzUsuńPysznie to wyglada...jutro mam kurczaczka,ale we wtorek..moglabym zaserwowac u mnie taka zupe !
OdpowiedzUsuń:))
jakie soczyste i apetyczne zdjęcia...świeżość bije na odległość . Kurcze po mimo późnej pory zachciało mi się jeść.... uciekam stąd. Ja dziś zaserwowałam pyszne śniadanko z Ib Laursenem ...zapraszam na relację na moim blogu Gosia z homefcouss.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa chyba jeszcze jestem wczorajsza, albo brakuje mi kofeiny w organizmie, jako, że słowo "krem" przeczytałam jako "krew". Na szczęście szybko wróciłam do przytomności.
OdpowiedzUsuńWspaniałe zielono-białe zdjęcia i wiosna w talerzu :)
Pozdrawiam cieplo i słonecznie
Wspaniała wiosna u Ciebie :) kolor taki soczysty, tak pięknie zagrał z białym idealnie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidać, że dbasz o swój żołądeczek... hehe!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio roleniwiłam się z gotowaniem, brak mi często pomysłów i czasu, bo ile osób w domu, tyle jest - "tego nie lubię, tego nie zjem"...
Już wracając z pracy mam stres i pustkę w głowie...
R a t u n k u!
Oj Dorotko... zjeść dobrze to ja niestety lubię :-)))
UsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Wiosennie, zielono, pieknie :) Chyba wszystkim tego brakowało!
OdpowiedzUsuńWoda z limonką prezentuje się jak najwyższej jakości drink;) podoba mi się;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia. Zupka jest bardzo ciekawym pomysłem na pewno wypróbuje. A wodę z limonką właśnie piję.
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te słomki, są urocze!!! Można wiedzieć gdzie upolowane??
Pozdrawiam
W.
Słomki kupiłam w sklepie Tiger,fajnie, ze w paczce są różne kolory :-)
Usuńdziękuję za odpowiedz i komentarz :)
UsuńLink z blogiem dodany, będę zaglądac :)
Pozdrawiam
W.
PS. U nas nie ma tego sklepu, jakoś wymyśle sposób na słomki ;)
Wiosna na zewnątrz, w sercu i na talerzu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
marta
Ależ tu ślicznie u Ciebie:) ja tez niedawno zaczęłam odsłaniać swoje cztery katy, tylko jestem dopiero na etapie urządzania...
OdpowiedzUsuńMagda z http://simplyhomeabout.blogspot.com/
Pięknie wiosennie :)
OdpowiedzUsuńOj tak sezon otwarty ;)
OdpowiedzUsuń..świetne zdjęcia i ten groszek ;))
Jeeeeej ... chyba się do Ciebie wprowadzę z moim kubkiem kawy:-) Przytulnie, ciepło i bezpiecznie u Ciebie. Gdy zobaczyłam pewnego Ludwika po metamorfozie ... ho ho, jak wyprzystojniał:-) ... natychmiast miałam ochotę usiąść mu na kolanach. Tylko na takim cudzie strach siąść z kubkiem kawy, a jeśli wyleję :-( Będę się wpraszać do Ciebie tyle razy ile mnie wpuścisz:-) Zapraszam też na moje czekoladowe rozdrawnictwo :-) może Ci się spodoba:-) strzepki-okruchy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo bardzo ciepło:-)
Aaaaa, zapomniałam a to było moje przecież pierwsze skojarzenie ... Milka czyli moja ulubiona czekolada:-) Najchętniej jogurtowo - truskawkowa! Do kawy ... piękny duet:-)
OdpowiedzUsuńEdytko,dobrze ci się skojarzyło, nazwa bloga od czekolady,którą uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo miło się przegląda ten blog, śliczne zdjęcia, fajne aranżacje!
OdpowiedzUsuńŚliczny blog. Przeglądam od początku, doszłam do tego miejsca i gdyby nie brak czasu siedziałabym kolejną godzinę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń