sobota, 27 kwietnia 2013

Coś co lubię

Odkąd pamiętam zawsze lubiłam gazety z wnętrzami.
Kiedyś gdy nie było jeszcze komputerów, Internetu... jejku nie wyobrażam sobie teraz tego!!! Biegałam do kiosku ruchu po moje ukochane "Cztery kąty". Teraz mamy całe bogactwo gazet. 
Dzięki Internetowi możemy podziwiać i oglądać piękne wnętrza i to nie tylko polskie. Na żadne modowe czy też typowo "kobiece" czasopisma nie czekam z takim utęsknieniem jak na swoje ulubione gazetki z wnętrzami. Uwielbiam ten moment, gdy wracam z kiosku z nową gazetą, siadam w fotelu i mogę oglądać, oglądać i oglądać...







Ostatnio trafiłam na bardzo dobrą kawę, kiedyś czytałam gdzieś o niej, jednak cena za tak mała puszkę wydawała mi się za wysoka.
 Zdziwiłam się bardzo, gdy zobaczyłam ją w sklepie z czerwonym owadkiem za 1/3 ceny. A że jestem niestety z tych co bez kawy żyć nie mogą, zakupiłam puszeczki  hurtowo.



32 komentarze:

  1. Cześć Milko ja również delektuję się chwilą relaksu przy gazetce z pięknymi wnętrzami i ozdobami do domu, czerpię mnóstwo inspiracji z kartek i wtedy wiele się w domu zmienia:-) kawkę miałam w ręku ale odpuściłam, daj znać czy warta grzechu. Zapraszam do mnie na inspiracje z peace sign Gosia z hoemfcouss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, kawa jak dla mnie jak najbardziej warta grzechu...
      Pozdrawiam ;-)

      Usuń
  2. Piękne zdjęcia...
    Na gazetki też czekam zawsze z utęsknieniem i podobnie jak ty lecę szybciorem do domu oczy cieszyć pięknymi zdjęciami:) A kawy nie znam, ja pijam rozpuszczalną a ta jak jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najczęściej też pijam rozpuszczalną :-)
      Dark Sensation to kawa, która łączy w sobie kawę rozpuszczalną i mikrozmieloną kawę ziarnistą.
      Jest ona jeszcze w wersji Classic Sensation.
      Warto spróbować :-)

      Usuń
  3. Mam tak samo,z wytesknieniem czekam na gazetki o wnętrzach....
    Teraz cieszę się jeszcze bardziej,bo można delektować się nimi na balkonie.....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba każdy uwielbia takie chwile relaxu, przy czymś co lubi ;)
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, zajrzyj do mnie a zobaczysz tę gazetkę w mojej sypialni. Też uwielbiam je czytać, oglądać , wertować i ciągle wracać , aż do momentu kiedy pojawią się nowe. A kawki nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie piekne zdjęcia:)
    Miałam zupełnie tak sama, od dziecka podkradałam mamie gazety z wnętrzami, a potem szyłam, tworzyłam i przekładałam, jako dziecko ma się nawet podwójne pomysły.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyglądałam się tej kawie ale w końcu nie kupiłam :)
    Bardzo, ale to bardzo podobają mi się zdjęcia :))
    Świetnie wyglądają kwiaty w tym koszyku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie,,,mamy takie same bratki,,,,:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach! Przyjemny zestaw: Weranda, kawa i Milka:-) i tym razem nie czekoladę mam na myśli:-)
    Weranda oprócz, że do przeczytania jest do "zaoglądania". I przy kawie, i bez kawy, i przy milce, i bez milki.
    A kawa półekspresowa - półsypana też bardzo pysznościowa - Milicano. Choć, niestety droga ona ci, oj droga! Ale, raz nie zawsze! i na miłe okazje lub szary środek człowieka (czyt: zły humor, melancholię) jak znalazł. A tej kawy nie widziałam. W B. powiadasz?
    Moja ulubiona kawa (bo że czekolada to milka to już wiemy:-)) to taka z duuuuża ilością pianki i mleka. I robię sobie też taką chałupniczo w domu. Nawet jeden post u siebie temu poświęciłam. Mojej ulubionej kawie domowej, ach... Rozpieszczam Gości i siebie gdy tylko się da. Z kawy rozpuszczalnej, lub mielonej gotowanej w kafeterce na kuchence. Mocnej. A na to puchata pianka gęsta z chudego mleka robiona w zaparzaczu do kawy. I posypane kardamonem. I cynamonem. Żyć nie umierać. A jeśli jeszcze do tego Weranda. Albo, co także baardzo lubię, Country Weranda, ów kwartalnik, to żyć nie umierać:-) Albo jakaś książka ...
    Twoja poduszka - gwiazda bardzo przymilna. Jakieś rozgwieżdżone sny na niej pewnie ...
    Pozdrawiam ciepło:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też lubię wnętrzarskie gazetki, czekam na nie z utęsknieniem i potem mam chwilkę dla siebie! Zdjęcia urocze!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też tak mam, że obok kobiecych to mogę przejść i nic mnie nie rusza, za to jak zobaczę jakieś klamoty, albo skorupy na okładce, to zaraz "muszę mieć" :)
    Piękny koszyczek, zwrócił moją uwagę :)
    Pozdrawiam
    Sylwia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. oooo to masz jak ja... wnętrzarskie gazety to jest to!!!

    piękna kwiaty :) a o tej kawie nie słyszałam! jak spotkam na pewno spróbuję :)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też mam tego bakcyla- oglądanie pięknych wnętrz i przedmiotów to prawdziwy relaks i przyjemność :) Bratki w koszyczku wyglądają cudnie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Też pamiętam jak kupowałam gazety wnętrzarskie. Uwielbiałam oglądać zdjęcia i wyobrażać sobie jakby to wyglądało u mnie :) Teraz z pewnością jest łatwiej - klik i sprawa załatwiona :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Problem z gazetami jest taki, że drukują dokładnie nasze blogi. Znamy się a potem to wszystko na papierze. Już odchodzę od kupowania gazet ale strasznie mi żal braku nowości. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam Iwonko:))dziękuje za odwiedzinki:) i ja trafiłam do Ciebie!! ja też kupowałam gazety a teraz zbieram bo z nich tworzę:)) polecam Ci hiperblog http://aniainspiruje.blogspot.com/2013/04/kurs-pamiatka-dla-nauczyciela-czyli.html wiadomo wersja wirtualna.. takie czasy:) dużo nowinek i fajnych pomysłów . Buziaki ..

    OdpowiedzUsuń
  17. No tak, to wszystko tygryski lubią najbardziej:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakie słodkie zdjęcia ... urocze :)
    Ja również uwielbiam gazetki wnętrzarskie ... mam prenumeratę ... i bardzo się cieszę gdy zaglądam do skrzynki i już jest :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Cieszę się ,że do mnie trafiłaś bo dzięki Tobie odkryłam piękny Blog Twój blog .Pozdrawiam Aneta .

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowne zdjęcia....... Aż ogląda się z przyjemnością...
    Oooo tak! Kawka!!! To jest też mój ulubiony nałóg (na szczęście jedyny!).

    OdpowiedzUsuń
  21. Podobnie jak Ty uwielbiam ten moment kiedy zakupie ulubioną gazetkę i pędzę szybko do domu...a w domu kawka, coś słodkiego no i oczywiście ulubiona lektura, pozdrawiam Basia:)
    PS śliczne zdjęcia...

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też, ja też... Uwielbiam ten moment... Kawka, kanapa i wnętrzarskie pismo :) Kiedyś też czytałam Cztery Kąty i z wypiekami oglądałam pierwsze zachodnie gazety dekoratorskie... Ładne kwiatki, ostatnio dostałam podobną skrzyneczkę z bratkami :)
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
  23. Przy zakupach niestety bardzo często zwracam uwagę na wygląd ;) lubię rzeczy estetyczne i panujące do wnętrza , kawa świetna z zewnątrz a jak jeszcze smak ma dobry to już super ;)
    Ja nie jestem aż taka kawoszka ale to nie z wyboru.

    Pozdrawiam
    W.

    OdpowiedzUsuń
  24. Jakie kojące kolory, a o tej kawie nie słyszałam do tej pory...

    OdpowiedzUsuń
  25. Milko jako nieletnia ,,Cztery kąty,, przeglądałam nałogowo. Nawet w pamięci utkwiły mi niektóre stylizacje...niestety nowa formuła do mnie nie trafia.
    Piękne zdjęcia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Muszę poszukać i spróbować tej kawki..
    świetne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  27. Uroczo, ja też kiedyś zrobiłam deco pod okładkę werandy.
    o tu
    http://insideproject8.blogspot.com/search/label/wrzos
    ;)

    OdpowiedzUsuń