Witajcie kochane
po kolejnej długiej przerwie.
Tym razem na moje usprawiedliwienie,
przerwa ta, spowodowana jest nie tyle
moim brakiem weny w pisaniu a podrożą.
Podróżą, która była moim marzeniem.
Zwiedziłam Sri Lankę
Po raz pierwszy
wybrałam się sama, bez biura podróży, tzn na własna rękę.
Żeby tak na pierwszy raz, móc się czasem do Kogoś odezwać, czy poradzić,
miałam kompankę w podroży, Elę
którą poznałam prze internet i która w tym samym czasie również wybierała się sama
na Sri Lankę.
Nocleg miałam zarezerwowany tylko przez jedna noc zaraz po wylądowaniu w Colombo.
Resztę noclegów rezerwowałam sobie z dnia na dzień. Powiem Wam, ze takie podróżowanie daje niesamowita wolność. Jeżeli podobało mi się w danym miejscu zostawałam dłużej (jednak nie więcej niż dwie noce) jeżeli nie, ruszałam dalej.
Dzięki takiemu podróżowaniu,
udało mi się dostać w miejsca mało dostępne turystycznie, poznać codzienne życie Lanikijczyków. Odwiedziłam dwa przedszkola i szkołę, nocowałam w domach,spałam i jadłam to co lokalni.
Co dał mi taki wyjazd?
Na pewno dystans do małych spraw.
Pokazał to, ze podróż, to nie tylko miejsce, to przede wszystkim sprawdzenie siebie, swoich słabości, lęków.
Poznanie innych ludzi, ich kultury, zwyczajów.
A na koniec uświadomił, ze trzeba doceniać
i cieszyć się z tego, co mamy.
Wizyta na plantacjach herbaty.
Zbieraczki herbat pracują od świtu do nocy, by zarobić przez miesiąc tyle, ile przeciętny europejczyk dostaje za dzień pracy.
Po drugim dniu, przestały już mnie dziwić krowy chodzące po ulicy.
Wszystkie dzieci na Sri Lance w przedszkolu i w szkole chodzą w mundurkach.
Jako pedagog pracujący w przedszkolu, będąc w tak odległym kraju, nie mogłam nie odwiedzić tutejszego przedszkola.
Jak widać, dzieci nie maja tu żadnych zabawek, gier itp. pomimo tego są szczęśliwe.
Myślicie, ze nasze europejskie dzieci odnalazłyby się w takim miejscu?
Klasa szkolna w jednym z miasteczek.
"Nikt nie wie, dokąd zaprowadzi go droga,
póki nie stanie u celu "
cyt.Tolken.
Motto, które oddaje w pełni moją podroż.
Do następnego... :-)
chętnie usiadłabym z Tobą przy filiżance kawy czy herbaty i posłuchała więcej wrażeń...
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie podróżowanie na własną rękę, takie wyprawy zawsze dostarczają wielu emocji a poza tym poznaje się kraj "od środka" ...
Oj byłoby co opowiadać :-)Jak będziesz kiedyś w okolicach stolicy, to zapraszam do siebie :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze takiej podrózy, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńDziękuje ;-) i powodzenia. Najtrudniej zrobić pierwszy krok.
UsuńZawsze podziwiam osoby takie jak Ty, które same podróżują, ja po mimo wieku, nie miałabym odwagi, piękna wycieczka i doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńserdeczności!
Dziękuję Ulu, ale to nie znaczy,ze się nie bałam ;-)Bałam, nie wiedziałam jak to będzie i czy sobie poradzę. Jednak chęć przeżycia przygody była silniejsza niż moje obawy :-)
UsuńSciskam :-)
Wow, gratuluję odwagi! To wspaniałe, że kobiety łamią stereotypy! Taka samotna podróż to nie lada wyzwanie, naprawdę Cię podziwiam! :) Wszystkiego najlepszego! Kasia
OdpowiedzUsuńKasiu, widziałam kilka kobiet na Sri Lance, które podróżowały same. Zresztą podróżując samemu, nie jest się zupełnie samym.
UsuńLudzie podchodzą do Ciebie, zagadują, pytają o nocleg.
Buziak ;-)
Podziwiam Twoją odwagę, ja nie posiadam takiej by samej udać się w tak odległy świat. Wspaniała przygoda :) Niesamowita babeczka z Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko ;-)
UsuńAle super! :-) Ja bym się nie odważyła sama, dlatego tym bardziej podziwiam :-) Myślę, że nasze dzieci nigdy by się nie odnalazły w takim miejscu, bo większość z nich jest wychowywana na tablecie, laptopie, grach, telefonie itp... Smutne to bardzo, ale niestety prawdziwe. Też jestem pedagogiem, więc widzę w jaki sposób niektóre dzieci są wychowane ;-/
OdpowiedzUsuńWitaj Klaudio,
Usuńrównież myślę,ze nasze dzieci ciężko by miały odnaleźć się w takim miejscu.Technologia błyskawicznie poszła do przodu. Jednak to rodzic powinien postawić wyznaczać granice i umiar.
Pozdrawiam;-)
Wow ale news! Super wyprawa! Odważna z Ciebie kobietka! Podziwiam:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńDziękuje Alice :-)Mogę stwierdzić ,ze to była przygoda życia!
UsuńPozdrawiam:-)
Cuuuuudna wyprawa! Zazdraszczam i czekam na jakieś wspaniałe relacje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko☺
OdpowiedzUsuń